czwartek, 07 grudzień 2017 21:35

7 grudnia 2017 roku

Napisał

I po Szydło… Zrezygnowała na posiedzeniu komitetu politycznego PiS. A jeszcze rano PiS nie dopuścił do odwołania jej rządu w wyniku votum nieufności. Jak widać Kaczafi i spółka postanowili pokazać w co ich opozycja może pocałować.

Nowym premierem ukochany minister wolnorynkowców- Mati Morawiecki. Na pierwszy rzut oka ta zmiana nie ma sensu. Sam go nie widzę. Z drugiej strony ciężko zarzucić Kaczafiemu działanie bez planu. Na pewno trudniej będzie „jeździć” po nim opozycji. A może reforma sądownictwa jest ostanią „trudną” reformą, którą ma przeprowadzić rząd, a Mati ma teraz spokojnie doprowadzić PiS do wyborów. Pożiwiom-uwidim jak mawiali starożytni Francuzi. W najbliższym sondażu przewiduję jednak spadek. Bo czytelność tej decyzji dla suwerena można porównać jedynie z egipskimi hieroglifami. A moje zaufanie do nowego premiera ogranicza się do tego, że znajdzie sposób żeby zabrać mi jeszcze więcej.

A Beata? Rzekomo ma być wicepremierem. Co kompletnie nie ma sensu… Reszta rekonstrukcji po nowym roku.

A wcześniej odbyła się komedia pod tytułem „votum nieufności”. W zasadzie część Sejmu na lewo od mównicy można oficjalnie nazywać oborą. Dno i metr mułu. Poza tym przemówił Piękny Grzegorz. Obiecał, że Platforma przywróci normalność. Czyli ABW w redakcjach, pałowanie inaczej myślących, prewencyjne zatrzymania i haratania w gałę. Tak, chyba o to chodziło. Reszta jego wystąpienia mogłaby być milczeniem… I byłoby to mądrzejsze niż to co mówił, ale nie ma najmniejszego znaczenia. Posłowie PiS znając treść ego przemówienia – w końcu od dwóch lat gada to samo – wyszli z Sali Plenarnej. Podobno opozycja poczuła się obrażona. Niestety nie zapowiedzieli, że są obrażeni na tyle, że przestaną się odzywać.

A z innych tematów? Proszę:

ONR wystąpiło do Ziobry o delegalizację Partii Razem. Jakby nie patrzeć jak Kuba Bogu, tak Bóg komunistom. Za jawne propagowanie komunizmu. Zandberg podobno wściekł się na tyle, że mu siedemnasty tom dzieł Lenina wypadł z rąk i złamał stopę. Po czym wydusił, że oni nie są komunistami, tylko „lewicą demokratyczną”. W sumie ma rację. Istnieje przecież Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna. Z podobną dozą demokracji.

Na Twitterze szalała, nieco zapomniana, gwiazda i przyszłość polskiej polityki. Człowiek, który niemalże był prezydentem, niemalże szefem NATO, a w efekcie nie jest nawet sołtysem w Chobielinie. Oczywiście mówimy o Radziu Sikorskim, który najpierw nazwał Beatę Szydło „wredną babą”, a potem Kaczafiego „starym dziadygą”. Ciekawe ilu jest jeszcze takich, których pamięta kim był obrażający?

Pamiętacie katowicki „Skandal z szubienicami”? To popatrzcie na to:

szubienica angela

Tak, to szubienice dla Angeli i niemieckiego  ministra sprawa zagranicznych przygotowane przez Pegidę 2 lata temu. Tak się składa, że każdy może sobie kupić miniaturkę takiej szubieniczki za marne 15 Euro. Produkuje to jeden mieszkaniec okolic Chemnitz. A co na to niemiecka – więc wzorowa, niezależna – prokuratura?   Otóż nic. Uznała, że: po pierwsze to sztuka, po drugie „nie można brać życzenia śmierci na poważnie”, a po trzecie, że prawdopodobnie chodzi o „życzenie śmierci w sensie politycznym” i śledztwo zamknęła. Mam nadzieję, że nasza prokuratura – czerpiąc z najlepszych, często wskazywanych przez opozycję, wzorców – zachowa się tak samo. A śmiesznie będzie jak powoła się na niemieckie orzeczenie. Schetyna zgłupieje jeszcze bardziej, a Kaśka przepije całe 10 złotych.

W ramach uspokajania sytuacji na Bliskim Wschodzie Trump uznał Jerozolimę za stolicę Izraela. Będzie wiele radości.

I na koniec szokująca wiadomość z Rosji. Wiadomość jest tak szokująca, że po jej przeczytaniu macie szans pozostać w stanie szoku przez jakieś 24 godziny. Władimir Putin oświadczył, że… (pełna napięca cisza)…

 

 

…wystartuje w wyborach prezydenckich w roku 2018.

Jeżeli po ostatniej wiadomości odzyskacie przytomność to do jutra.

Hugues de Payns

Czytany 3060 razy