Przeczytaj u nas o temacie: wybory

poniedziałek, 27 styczeń 2020 20:42

27 stycznia 2020 roku

Dawno temu w odległej galaktyce… ble, ble, ble… nastała Nowa Nadzieja. I pojawił się ON. Niski, łysawy facecik z tytułem doktora. Borys Budka aka Władysław Gomułka został przewodniczącym Platformy Obywatelskiej. W pierwszej turze! Zmieni to tyle, że Borys będzie inaczej podpisywany w „Faktach”. Aczkolwiek z całej menażerii nadawał się… w sumie tak samo jak Siemoniak, Sienkiewicz czy Zdrojewski – może Wiesław jest najbardziej z nich wygadany. Dostał 6481 głosów, czyli prawie 79% wyborców wskazało Budkę. Albo frekwencja wypadła marnie, albo liczba członków partii nieco stopniał – w sumie głosowało 8228 osób.

Chciała też zagłosować Julka Pitera, ale w lokalu wyborczym okazało się, że od listopada 2019 roku jest zawieszona w prawach członka. Jak na obrońców demokracji to mają tam wyjątkowo demokratyczne praktyki, łącznie z uczciwym procesem i prawem do obrony. Szanuję. Oczywiście Grabiec Jan mówi, że to nieprawda, Julka zawieszona nie jest i oddała głos. Wspaniała dramaturgia. I komu z tej dwójki wierzyć, skoro oboje w życiu słowa prawdy nie powiedzieli?

Znany i lubiany Agent Tomek przypomniał sobie, że Kamiński i Maciej Wąsik naciskali na niego w sprawie „Willi Kwaśniewskich”. Dla opozycyjnych mediów stał się nagle wiarygodny. Dla mnie był zawsze, zwłaszcza wtedy, gdy miał „wstać i zajebać krzesłem” byłemu swojej baby czy z gołą klatą robił zdjęcia nad walizką z pieniędzmi. W skrócie – nigdy go nie lubiłem, bo był tylko tępym wykonawcą. I tak jest tym razem – wiarygodność zerowa. W odpowiedzi do Tomusia Mariusz Kamiński zwrócił się do Ziobry o ujawnienie akt sprawy. Będę bardzo zadowolony jak ten wymuskany goguś po raz kolejny wyjdzie na debila.

Wiceminister finansów Sarnowski Jan oświadczył, że rząd nie podniesie kwoty wolnej od podatku, bo obecna zapewnia „minimum egzystencji”, więc nie ma takie potrzeby… A ja mam nieodparte wrażenie, że co dzień kilka osób przekonuje się, że „nie ma potrzeby” głosowania na partię rządzącą. Ciekawe tylko czy ci geniusze z VATeuszem na czele będą w stanie znaleźć takie powiązanie, czy uznają to za spisek? W każdym razie bogaćcie się szybko, bo trzeciej kadencji nie będzie!

Radni wielkopolskiej gminy Szczytniki jednomyślnie przyjęli uchwałę przeciwko LGDP. Może chodziło o LPG, albo CNG. Może też o LGBTQWERTY, ale tego możemy się tylko domyślić… W każdym razie wybrańcy narodu są z siebie bardzo dumni. Jak zawsze, na wszystkich szczeblach.

Dzisiaj przypada 75 rocznica wyzwolenie KL Auschwitz. Szkoda, że zamiast po prostu uczcić ofiary trwa zabawa polityką historyczną. Szkoda, że zapomina się, że ginęli tam też Polacy, Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini i ludzie wielu innych narodowości. Przy okazji jakiś Rusek mówi, że mamy wobec nich dług. Dobrze, dajcie nam trochę swoich oficerów, to ich rozstrzelamy.

Premier VAteusz postanowił, że wręczy Dawidowi Kubackeimu nagrodę w wysokości 100 tysięcy złotych za zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. Z całym szacunkiem do naszego skoczka (i innych sportowców) gestu kompletnie nie rozumiem. To znaczy rozumiem. Ciemny lud ma kupić, że premier VATeusz jest fajny i nagradza. Ministerstwo Sportu ma w końcu opracowany regulamin przyznawania nagród. Iga Świątek jest w czymś gorsza? Ok, nie wygrywa, ale jednak tenis nieco bardziej popularny jest. A kolarze torowi, którzy ostatnio wygrali zawody Pucharu Świata? A, tych TVP Kurski nie pokazuje… Proponuję, więc VATeuszowi przestać robić politykę na sukcesach innych ludzi, bo wypada dość żałośnie.

Wczoraj w katastrofie śmigłowca zginął Kobe Bryant. Razem z nim jego córka i siedem innych osób. 41 lat, miliony na koncie, postać wybitna w swojej dziedzinie i… koniec. Nagły i niespodziewany. Jedyny moment w życiu, kiedy wszyscy jesteśmy równi. Może to prawda, że trzeba żyć jakby każdy dzień był tym ostatnim?

A teraz przestańcie żyć złudzeniami, bo jutro rano trzeba wstać i iść do roboty.

poniedziałek, 20 styczeń 2020 19:26

20 stycznia 2020 roku

Zacznę od dobrej wiadomości. Wszyscy zginiemy. Dlatego, iż Niemcy nie mogąc wykończyć nas armią, germanizacją, ekonomią postanowili przysłać Hektopaskale. Podobno przysłali ich wyjątkowo dużą ilość. Mówią, że 1048. W dodatku jest „Blue Monday” – najbardziej depresyjny dzień w roku, jak orzekli amerykańscy naukowcy.

Całości podłego obrazu rzeczywistości dopełnia rozwiązanie przez „zarząd partii” Inicjatywy Feministycznej, znanej niegdyś jako Partia Kobiet. Polska scena polityczna zmieni się… w żadnym stopniu. Zapewne większość z Was właśnie się o tym fakcie dowiedziało, a i ja byłem mocno zdziwiony, że ta zbieranina nawiedzonych bab to kiedyś była Partia Kobiet. Potwierdza to też fakt, że feministki nie są w stanie niczego zmienić.

Profesor Ewa Budzyńska z Uniwersytetu Śląskiego została zmuszona do odejścia z pracy. W zasadzie odeszła na znak protestu, bo rzecznik dyscyplinarny chce na nią nałożyć karę, po skargach studentasów zarzucjących pani profesor homofobię i nietolerancję. Jakież to przestępstwo popełniła pani profesor? Otóż śmiał dzieckiem nazwać dziecko w łonie matki (lewacy nazywają takie dziecko „zlepkiem komórek” oraz mówiła, że „klasyczna rodzina” to mąż, żona i dzieci. Swoją drogą władze uczelni też dobre. Zamiast powołać się na świętą – niegdyś – dla każdej uczelni „wolność myśli” to zastanawiają się jaką karę nałożyć. Zaiste genialne.

A co do studentaów, to może czas skończyć ze zniżkami dla tych nierobów? I owszem drogie LGBTQWERTY, możecie siłą narzucać swoje zdanie, usuwać inaczej myślących z każdego miejsca, szczuć i donosić… Tylko to już w historii było. Kończyło się marnie dla takich segregujących ludzi idiotów. Nie wierzycie? Zapytajcie pewnego niespełnionego malarza z Austrii.

Zmarł sędzia Trybunału Konstytucyjnego Grzegorz Jędrejek. Zapewne nie wspomniałbym o tym, gdyby nie komentarz Anny Marii Żukowskiej – rzeczniczki SLD: „Wygląda na klątwę dublera”. Typowa, lewicowa wrażliwość w swojej całej okazałości. Włodek Czarzasty raczył zauważyć, że „Każdy ma swoją wrażliwość. Jestem pewien tego, że pani Żukowska nie miała nic złego na myśli”. Mówi to typ, który dostaje szału na każde wspomnienie piosenki o drzewach, liściach i komunistach… Strasznie wybiórcza ta wasza wrażliwość drogi Czao.

W Łodzi fragment Alei Kościuszki zmieni nazwę na Aleję Pawła Adamowicza. Słusznie! Potrzebujemy jako patronów ulic prawdziwych bohaterów. Dlatego trzeba zmienić Jana Pawła II na Piotra SZ. „szarego człowieka”, rotmistrza Pileckiego na Mateusza Kijowskiego, a Emila Fieldorfa na Grety Thunberg, dodatkowo Tunel Pawła Rabieja. Natychmiast!

Skoro jesteśmy przy śniętej Grecie to – jak pierwsza podała Żelazna Logika – miała kręcić propagandowy film w Elektrowni Bełchatów. Niestety siepacze tę, działającą jedynie czystych pobudek, biedną nastolatkę wyrzucili. Dziwnym trafem jej wizyta zbiegła się z wyrażeniem zgody przez niemiecki rząd elektrowni węglowej Datteln 4. Zapewne czysty przypadek. Czysty jak niemiecki dym z węgla. A jakby mógł mi ktoś wyjaśnić, w czym węgiel jest czystszy od atomu, od którego Niemcy odchodzą, byłbym zobowiązany.

Krzysztof Bosak został kandydatem Konfederacji na prezydenta. Nie obyło się bez kontrowersji, bo elektorzy Korwina i Berkowicza wycięli swojego partyjnego kolegę Artura Dziambora. Moim skromnym zdaniem byłby lepszy od Bosaka. Ale i Krzysiu zrobił postępy.

W Warszawie Rafau wydał marne 33 tysiące złotych i postawił to:

minipark

Nazywają to miniparkiem i zostało zbudowane w ramach budżetu obywatelskiego. „Całość tworzy atrakcyjne miejsce odpoczynku dla przechodniów, poprawia wizerunek ulicy oraz zwiększa retencję wody dzięki posadzonej roślinności” twierdzi Zarząd Terenów Publicznych. Jak kto uważa… Osobiście uważam, że to nie PiS jest winny finansowym problemom Rafau’a a drogie, słomiane inwestycje.

W najbliższy weekend wszystkie hokejowe kluby grające w brytyjskiej lidze EIHL będą grały w tęczowych barwach żeby „promować otwartość wobec osób LGBTQWERTY”. Niedługo strach będzie otworzyć lodówkę… A jeszcze raz powtórzę, że kiedyś ta nachalna promocja wyjdzie homosiom bokiem. Koniec, można rzygać.

czwartek, 16 styczeń 2020 21:41

16 stycznia 2020 roku

Parlament Europejski przyjął uchwałę, w której stwierdza, że praworządność w Polsce i na Węgrzech się pogarsza i zaapelował do Komisji Europejskiej i Rady Unii Europejskiej o wykorzystanie dostępnych narzędzi by wyeliminować łamanie wartości unijnych. Wzruszyłem się. Może nie tak, jak kandydat Biedroń, który po przyjęciu uchwały bił prawo na stojąco. Ponadto dzielni parlamentarzyści rozwiali problem wolności słowa w Burundi, terroryzmu w Nigerii, nielegalnej działalności parlamentu w Wenezueli. Świat uratowany, można pokwitować odbiór diety.

Opublikowałbym listę unijnych darmozjadów wybranych na terenie Polski, którzy głosowali za przyjęciem rezolucji, ale… są to te same nazwiska, co zwykle więc sobie daruję. Dziwi mnie tylko, że niejaki ex-piłkarz Frankowski Tomasz postanowił poświęcić pamięć i szacunek kibiców i zostać polityczną szmatą. Może lubi?

Komisja Wenecka napisała opinię o ustawie dyscyplinującej. Komisja wnosi o odrzucenie ustawy w całości, bo ogranicza niezależność sądów. Jestem całkowicie zaskoczony opinią. Prawdopodobnie znowu wyrzucą nas z Unii. Trzecia Osoba w Państwie wyraziła wdzięczność Komisji za „poważne podejście do sprawy”. Zdaje się, że się chłopu powoli zaczyna zagrażać „syndrom Wałęsy” czyli niebezpieczny rozwój ego.

Szymek z TVN płacze po gazetach, że ksiądz odmówił mu Komunii Świętej ze względu na jego poglądy. A przecież nie wiadomo, jakie Szymek ma poglądy: jest katolikiem, ale jednocześnie jest przeciwko religii, aborcja w zasadzie nie, chociaż prawie tak… Oczywiście można by zapytać Szymka o podatki, służbę zdrowia czy chociażby jego pomysły na politykę zagraniczną, ale, po co? Nikt, nigdy wyborów rozmawiając o poważnych tematach nie wygrał. Mógłby się więc chłop zdeklarować, bo póki co, wyciekają jakieś jego antykościelne pomysły i stąd reakcja księdza. 

W wyborach prezydenckich ma ochotę wystartować również Liroy. Szkoda trochę, że nie ma go już w Sejmie, ale na prezydenta ani się nadaje, ani ma szansę. Oprócz niego o starcie marzy również Mariusz Max-Kolonko. Po wielkim sukcesie jego Rewolucji jest to naturalny kolejny krok. Czekamy jeszcze tylko na Gwiazdowskiego i jest komplet. Chyba, że wystartuje wybitny autorytet i noblysta. I nie mówię o Tokarczuk.

Przy okazji – noblystka oświadczyła, że wycofuje się z mediów. Przyznać trzeba, że to najlepsza jej decyzja od czasu, kiedy ją do tych mediów wpuścili. I wszyscy na tym zyskają. Brawo.

Magdalena Biejat została odwołana z funkcji przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Jest to oczywiście informacja podobnego kalibru dla przeciętnego obywatela, co wyniki Nielby Wągrowiec, ale powód do gównoburzy już jak najbardziej. Jak wszystko zresztą. Podobno PiS złamał Sejmowy obyczaj. Obyczaj dotyczy, co prawda ilości przewodniczących dla poszczególnych partii, a nie konkretnych komisji, ale przecież można bić pianę. Na znak protestu Lewica opuściła obrady komisji. Mam apel – może opuścicie w ogóle Sejm. W ramach protestu.

W warszawskim parku będzie Aleja Pawła Adamowicza. Gdyż, jak powszechnie wiadomo obowiązuje przepis, że zmarły może być patronem ulicy i tym podobnych w Warszawie, 5 lat po śmierci. Zleciało, nie wiadomo kiedy. Na szczęście Rafau obronił Armię Ludową przed inwazją Lecha Kaczyńskiego. Bo od śmierci tegoż pięć lat jeszcze nie minęło. Takie tam warszawskie zakrzywienie czasoprzestrzeni.

Stephen King okazał się podłym faszystą. Jako członek Amerykańskiej Akademii Firmowej maczał palce w nominacje do Oskarów. Tradycyjnie z tej okazji podniósł się jazgot, że wśród nominowanych jest zbyt mało kobiet oraz osób o innych kolorach skóry. Standard. I teraz wchodzi King cały na biało i mówi: „Jeśli chodzi o sztukę, nigdy nie brałbym pod uwagę różnorodności rasowej czy płciowej. Tylko jakość. Wydaje mi się, że byłoby niewłaściwe postępować inaczej”. Dopiero teraz podniósł się jazgot. Jedna z reżyserek nazwała pisarza „zacofanym ignorantem”. Ma całkowitą rację! Jak można oceniać kompetencje? Jak chcę być pilotem Boeinga to mogę być! I nieważne, że nie mam o tym pojęcia. Zrobię z siebie Hugo-Badera i mają mnie przyjąć! To chyba logiczne?

sobota, 21 grudzień 2019 21:01

21 grudnia 2019 roku

Okres przedświąteczny nie sprzyja tworzeniu. Wiadomo, co się dzieje wszędzie i wokoło. Miło, sympatycznie, można spędzić trochę czasu w sklepach, korkach i na innych atrakcjach. Spotkało to też dzielnych opozycjonistów parlamentarnych, którzy w czwartek nie zdążyli na głosowanie w trakcie którego mieli szanse zablokować pracę na – jak to nazywają – „ustawą kagańcową” dla nadzwyczajnej kasty. Ale 29 nie pofatygowało się na głosowanie. Ot, mają w życiu jedno zadanie – przyjść na określoną godzinę do pracy – a i tak ich to przerasta. Cieszę się odpowiedzialnością wybrańców narodu. W głosowaniu nie wzięło tez udziału 32 posłów PIS – w tym sam Kaczafi. Czyżby wiedzieli i wyszli żeby bardziej skompromitować opozycję?

Jest to śmieszniejsze tym bardziej, że dzień wcześniej tak ładnie wrzeszczeli o wolnych sądach.

Borys Budka zapowiedział najwyższe kary finansowe dla nierobów. I po raz pierwszy w życiu napiszę, że ma racje.

Zapewne w tej sprawie przemówi do nas jutro osobiści prezydent Grodzki. A może wciąż jest tylko marszałkiem Senatu? Nieważne, występuje w telewizji częściej niż Roksana Węgiel. W dodatku mówi. Tylko nie mówi, o czym mówi.

Wszyscy zdziwieni, że TVN24 relacjonując spędy pod sądami do Wrocławia przypisał niemiecki herb miasta. A co w tym dziwnego skoro Noc Kryształowa jest częścią historii prezydenta Sutryka?

Pawełek Rabiej – przypomnę, to taki typ, który nic nie umie, ale jest homo, wiec pobiera pensje wiceprezydenta Stolicy – nie będzie stawiał już pisowców przed trybunałem stanu. Teraz stworzy im trybunał jak w Norymberdze. Odważnie Pawciu. A nie boisz się, że Naczelnik w końcu stworzy Berezę?

Janusz Lewandowski stwierdził w Tok.fm, że Margo Kidelho ma genezy prezydenckie. Bo pradziadkowie… Fakt, wybitni. Pomijają jednak Władysława Jana Grabskiego – dziadka kandydatki, przedwojennego działacza ONR. Dlaczego panie Januszu o tym nie wspominacie?

Pan premier Vateusz przy pomocy Ministerstwa Zdrowia postanowił zadbać o nasze zdrowie. Jeżeli przemknęła Ci Drogi Czytelniku przez głowę myśl „ile mnie to będzie kosztowało?” to całkiem słusznie. Bo wymyślono podatek od napojów słodzonych (również słodzikami) – wyniesie ok. 1 zł Za litr, podatek od „Małpek”, czyli alkoholu w butelkach o pojemności poniżej 300 ml. – tutaj wyniesie 1 zł za butelkę. Czujecie się zdrowsi? Ja też nie, bo ciśnienie mi skacze…

W szkockim Perth pojawiły się naklejki, które tamtejszy minister nazwał „okropnymi i niedopuszczalnymi”. Stwierdził również, że „Musimy wspólnie przeciwstawić się temu nieakceptowalnemu materiałowi”. Sprawą zajmuje się miejscowa policja. Jedna z „antyrasistowskich” grup wrzeszczy, że zgłosili się do niej mieszkańcy, którzy poczuli się zagrożenia. Chyba nie wspomniałem o treści tych naklejek. Brzmi ona: „It's OK to be white”. Kolejnym krokiem będzie nasza eksterminacja. W imię tolerancji rzecz jasna

W Stanie Iowa niejaki Adolfo Martinez zerwał z protestanckiego kościoła i spalił flagę LGBTQWERTY. Sąd orzekł, więc karę… co najmniej 15 lat więzienia bo zakwalifikował to jako „przestępstwo nienawiści”. Chyba lepiej by wyszedł jakby zgwałcił panią homo-pastor z kościoła, z którego zżerał flagę.

Microsoft umieścił czapkę Świętego Mikołaja na logo pakietu Visual Studio. Szybko srogo tego pożałowali, bo dostali zgłoszenie od norweskiego Żyda, który stwierdził, że „Boże Narodzenie kosztowało życie miliony Żydów” i, że jest to dla niego „równie obrzydliwe, co swastyka”. Pomny doświadczeń z narodem wybranym innych Microsoft przeprosił i usunął czapkę. Ich zachowanie tylko z pozoru jest absurdalne – przecież zaraz sprawę podchwyciliby amerykańscy Żydzi i Izrael i skończyłoby się płaceniem odszkodowania przez milion lat. Żydów trzeba by tylko zapytać czy trzeba było drzeć mordę „uwolnić Barabasza”?

Znany i lubiany Unijny Trybunał Sprawiedliwości znany również, jako TSUE orzekł, że linie lotnicze odpowiadają za skutki nieudolnego stawiania kawy na stoliku przez pasażera i fakt, że pierdoła się poparzyła. Absurd? A USA już od dawna. Teraz też w Europie. „Kawa w kubku może być gorąca”.

To ostatni wpis w tym roku… W zasadzie następny – o ile nic ważnego się nie wydarzy – dopiero 7 stycznia. Przez ten czas zajmijcie się rodziną, odpoczynkiem, obżeraniem i róbcie to, na co macie ochotę. Wesołych Świąt.

poniedziałek, 16 grudzień 2019 19:55

16 grudnia 2019 roku

To już trzy lata… Trzy lata temu jeden z demokratycznych bojowników zapłacił najwyższą cenę za walkę o wolność i demokrację, że o wolnych sądach nie wspomnę. Tak, trzy lata temu siepacze podstępnie zastrzelili pod Sejmem Diduszkę. Na szczęście Diduszko zmartwychwstał sekundy trzeciej, dzięki czemu świat usłyszał o nim i o byłej wdowie Diduszko, która dzięki temu została radną Warszawy zajmującą się krzyżami w przestrzeni publicznej. Gdzieś widziałem komentarz, że jakby ze zmartwychwstanie poczekał ze da dni to kiedyś byłyby dwa dni wolne od pracy… Niby śmieszne, ale ile by to kosztowało polską gospodarkę? Przecież bankrutuje każdego wolnego dnia.

Margo Kidelho wygrała platformerskie prawybory. I słusznie! Bo jak stwierdziła „Polska powinna funkcjonować jak normalny, przyjazny kraj. Powinny być rzeki, zieleń, powinniśmy móc zobaczyć słońce”. Popieram taki program! Nie róbmy polityki, budujmy rzeki!

Jeżeli obieca wprowadzenie klimatu śródziemnomorskiego zagłosuję na nią!

Jej partyjna kumpela, która śpiewała w momencie, gdy ginął Diduszko oświadczyła, że stanie do wyborów na szefa PO, a w przyszłości chcę być premierem! Tak, premierem, a nie premierzycą czy jak to tam po nowoczesnemu by było. Z pewnością Aśka dodałaby urzędowi wiele powagi. A jakby jeszcze zaśpiewała to przebiłaby zajebiste skarpetki premiera Kanady.

Siepacze zatrzymali Zbycha Stonogę pod zarzutem prania brudnych pieniędzy, wyprowadzania pieniędzy z fundacji oraz organizowania gier losowych… Cóż, Zbychu powiedziałby „sądowe k….”. Kaczafi się boi!

Sędzia Juszczyszyn dostał nagrodę „Newsweeka” za działalność publiczną. Zapewne otrzymał tę apolityczną nagrodę za sprzedaż gospodarstwa, którą przyklepał „sędzia niezłomny” i zapomniał wyegzekwować zapłaty. Zresztą ciekawy reportaż o tej sprawie można zobaczyć na stronie TTV z grupy TVN. A nie, nie można. Po tym jak stał się „niezłomny” reportaż cudownie zniknął… Pewnie awaria jakaś, bo przecież nie celowe działanie.

SLD zżarło Wiosnę. Oficjalnie ma to się nazywać Nowa Lewica i być zjednoczoną lewicą. Naprawdę Wielki Przewodniczący Czao zażarł wiosennych. W zasadzie nie ma się, co dziwić. W końcu Biedroń i jego nałożnik osiągnęli, co chcieli – kilka lat wygodnego życia, bez żadnych większych obowiązków i odpowiedzialności, na nasz koszt. Chciałbym napisać, że szkoda mi tych, którzy im uwierzyli i się zaangażowali. Ale przecież nie będę kłamał – jesteście bandą frajerów.

A przy okazji – „Wprost” podaje, że Czarzasty zaproponował kandydatkę na prezydenta. Anna Maria Żukowska. Nie znacie? Nie dziwię się. I nie macie czego żałować – ględzi nawiedzone kawałki jak każda lewaczka. Problem polega na tym, że Włodek swoim pomysłem rozbawił zebranych. Biedroń kandydatem nie będzie. Bo i gdzie mu będzie lepiej niż w EuroKołchozie?

Pan Premier Vateusz postanowił, że mandaty są za niskie i trzeba je podnieść. Tradycyjnie chodzi wyłącznie o nasze dobro, a nie o uratowanie budżetu – jak przy akcyzie. Dlatego też oprócz wzrostu mandatów czeka nas przyznanie pierwszeństwa pieszym zamierzającym wejść na przejście dla pieszych, całodobowe 50 km/h w terenie zabudowanym (to akurat ma sens) oraz zabieranie prawa jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h również poza terenem zabudowanym – w tym na autostradach i ekspresówkach. A może by tak panie Vateuszu zacząć egzekwować obecne przepisy? Kiedy ktoś dostał mandat za jazdę na zderzaku, olewanie kierunkowskazów, skręt w lewo z pasa do jazdy prosto? Przecież dajecie mandaty tylko za prędkość. Ale pozostałe przypadki wymagałby odrobiny pracy… A to przecież obrzydliwe.

Poza tym w Warszawie odwołano otwarcie sklepu Xiaomi, bo potencjalni klienci prawie się pobili, syn Matczaka nagrał rap o wódzie i narkotykach, Rozenek jest w ciąży mimo swoich 50 lat, a piłkarze zjedli śniadanie.

I prawie zapomniałem. Z listy UNESCO zniknie, odbywający się od 1432 roku, karnawał w belgijskim Aalst. Datego, że sa tam przedstawione postaci w formi ekarykatur. Załapali się więc i Żydzi z pejsami, wielkkimi nosami i siedzący na workach z pieniędzmi. A to - dokładnie jak na naszych obrazkach - po sześciuset latach okazało się antysemityzmem. Taka to dbałość o "niematerialne dziedzictwo". Organizatorzy karnawału przejęli się... wcale. I słusznie, nie można być zakładnikiem obsesji. 

piątek, 13 grudzień 2019 23:39

13 grudnia 2019 roku

I mamy kolejną rocznicę rozpoczęcia festiwalu kultury przez człowieka honoru, pochowanego ze wszystkimi honorami. Kary jak nie było, tak nie było, za to coraz częściej słychać o bohaterstwie generałów. Było to równie wielkie bohaterstwo jak piłkarzola Waldemara Soboty, który został kapitanem swojej drużyny i wyszedł na mecz z tęczową opaską. Ależ to odważne, mógłby ktoś pomyśleć. Zresztą tak to przedstawił. Akurat grając w FC St. Pauli odwagą byłoby nie założyć takiej opaski i przyznać się do prawicowych poglądów.

Jan Śpiewak został już prawomocnie skazany za to, że ujawnił, iż córka Ćwiąkalskiego została kuratorem 120-letniego właściciela kamienicy, co doprowadziło do „reprywatyzacji”. Cóż Jasiu, warto było krzyczeć „wolne sądy”? Każdy trzeźwo myślący człowiek wie, że sady są wolne. Od rozumu, ale zawsze. A sama córka wrzeszczy, że Śpiewak wykorzystuje sprawę politycznie. Oczywiście! Śpiewak zawsze był agentem Kaczafiego.

ABW zatrzymało Jacka Międlara. Prawdę mówiąc sądziłem, że jego ostatnia działalność to sprawa dla psychiatrów, nie dla służb. Zatrzymany został podobno za artykuł o wszystko mówiącym tytule „Polska w cieniu żydostwa. O masowej zdradzie i dywersji wobec odradzającego się Państwa, czyli skrywana prawda na stulecie odzyskania niepodległości” – naprawdę uważacie, że to różni się czymś od twórczości Longinusa Zerwijmycki?

Jolka Kwaśniewska odwiedziła Radio Zet, gdzie obwieściła światu, że Olek ma nietolerancje alkoholu i go nie pije. Ich córka, niegdyś w TVN, mówiła, że tatuś jakby wypił kieliszek wódki to by umarł. Widać panie mówią prawdę. Na szczęście Olek nie poddaje się i stara się być tolerancyjny.

Ku rozpaczy polskich demokratów Brytyjczycy wybrali nie tak jak powinni. Konserwatyści od Johnssona zdobyli w Izbie Gmin 368 mandatów, Partia Pracy 191. Oznacza to samodzielne rządy konwertytów, których poparcie jest najwyższe od 1987 roku. Z kolei dla Partii Pracy jest najniższe od… ponad 80 lat. Wgląda, więc na to, że Brexit się odbędzie. Kiedyś. Wcześniej pewnie doczekamy się referendum w sprawie niepodległości Szkocji.

W czasie unijnego szczytu klimatycznego w Brukseli premier Vateusz osiągnął to, że Polska została wyłączona z ustaleń i będzie dochodzić do neutralności klimatycznej w swoim tempie, a nie do roku 2050. Z logicznego punktu widzenia to bardzo korzystne dla nas. Ale oczywiście nie dla opozycji, która ględziła dziś dokładnie to samo. Coś o tym, że Polska została sama, jest lekceważona i znowu wyrzucą nas z Unii. Dzień, jak co dzień, nawet nie ma sensu tego komentować. Pomaska stwierdziła nawet, że rząd pojechał nieprzygotowany i nic nie osiągnął… Widać osiągnięcie tego, po co się pojechało jest niczym. Logika nie jest najmocniejszą stroną opozycji – to akurat wiadomo. Gorzej, że jej wyborcy z dumą powtarzają ten przekaz.

Ten francuski kurdupelek z przerostem ego twierdzi, że teraz Polska straci miliardy Euro. Emanuel, a ty już uporałeś się z „żółtymi kamizelkami”, że znowu zaczynasz straszyć niepodległe państwa?

Szwedzka prokuratura zwróciła się do sądu rejonowego w Goeteborgu z wnioskiem o wydanie polskim władzom byłego stalinowskiego sędziego Stefana Michnika. Decyzję podejmie sąd. Czyżby Adam miał mieć okazję pozdrowić brata?

Wystarczy… I tak nic wielkiego się nie działo.

czwartek, 12 grudzień 2019 22:54

12 grudnia 2019 roku

Ciężki ten grudzień. Przez liczne wydarzenia towarzyszące życiu trudno znaleźć czas na relacjonowanie Wam tego, co się dzieje. Słabo nawet jest z czasem na śledzenie tego wszystko. Dlatego dzisiaj zacznę od literatury. Poważnej literatury, przy której Olga Tokarczuk może się schować. Zapoznajcie się z próbka twórczości zdobywcy literackiego Nobla 2020: „Siedzę w słońcu na tarasie,[...] oglądam reprodukcje obrazów Kokoschki, a z telefonu puszczam V symfonię Mahlera. Popijam powoli malwazję. Dawno nie czułem się tak szczęśliwy”. A ja tak wzruszony. A to tylko próbka twórczości najwybitniejszego z Polaków. Tak, to z Donalda i jego książki „Szczerze”. Miłej lektury. Poleciłbym żebyście kupili na prezent komuś, kogo nie lubicie… Ale chyba nie będziecie wydawać pieniędzy? Tym bardziej, że maksymalnie przed Wielkanocą będzie do kupienia za 9 złotych w Lidlu.

Nowy minister finansów niejaki pan Kościński Tadeusz wpadł na fascynujący pomysł. Uznał, że ściągnie pieniądze, które mamy zachomikowane w słoikach i zakopane pod trzecim świerkiem od lewej dzięki wypuszczeniu obligacji skarbowych. To już było, to się całkiem sprawdza Nowością jest to, że te miałyby być bardzo długoterminowe – np. 50-100 lat – i… nieoprocentowane. „Kup pan panie obligacje za 10.000 złotych, a za 50 lat oddamy pana spadkobiercom 10.000 złotych”. Minister mówi, że będzie loteria i nabywcy będą mogli coś wygrać. Po zainwestowaniu 10.000 będę mógł wygrać toster. Mnie przekonali. To wspaniały pomysł. O ile ktoś nie rezyduje w Drewnicy lub Tworkach może jednak tego nie kupić.

Na wszelki wypadek Tadzio wymyślił też objęcie akcyzą fajerwerków. To oczywiście dla zdrowia naszego i naszych braci mniejszych. W zasadzie akcyza powinna nazywać się „opłatą dobroczynną”. Bo każda jej podwyżka motywowana jest dobrem suwerena. A to walka o zdrowie, a to walka o spokój zwierząt… Trochę wdzięczności dla kolejnych rządów za taką troskę.

W sobotę Grzegorz Zwycięski ogłosi, kto wygrał prawybory na potencjalnego kandydata w wyborach prezydenckich. Grzesiek zaprosił wszystkich członków Wielkiej Koalicji, ale tamci poczuli się niedocenieni i nie przyjdą. Chyba za bardzo uwierzyli, że są czymś więcej niż kwiatkiem przy kożuchu…

GóWno odkryło, że Jacek Sasin nie przeczytał żadnej książki Olgi Tokarczuk i nie zamierza tego robić. Czyli zrobił to samo, co 98% społeczeństwa, łącznie z członkami redakcji z Czerskiej. Rozumiem jednak, że po powrocie demokraci lotne patrole będą przepytywać na wyrywki z twórczości Noblistki i rozstrzeliwać tych, którzy nie zdadzą testu. Naprawdę Adasiu i Jarku Kurski nie ma w Konstytucji obowiązku czytania noblistów. Bo gdyby był musielibyście czytać Sienkiewicza. A to raczej was obrzydza…

A sama Tokrczuk stwierdziła, że jest jej wstyd, że Polska nie przyjęła uchodźców, bo zacytujmy: „Pomyślałam, jakie bogactwo Szwecja sobie przygarnęła wraz z imigrantami, jaki potencjał wrażliwości i puli genetycznej. Jest mi wstyd za ten straszny 2014, kiedy Polska nie przyjęła imigrantów”. Jeśli chodzi o wrażliwość to zdecydowanie duży, pulą genetyczną bardzo chętnie się dzielą – czasami nawet muszą do tego Szwedki siłowo przekonywać. Także, dziękuję – uważam, że nie jesteśmy godni ich przyjąć. Zostawmy to wielkim.

Śnięta Greta Klimatyczka został „Człowiekiem Roku 2019” według „Times”. Pomijając już, że powinno być „człowiekinią” to należy pogratulować. Znalazła się obok takich tuzów jak Adolf Hitler, Józef Stalin, Nikita Chruszczow czy Władimir Władimirowicz. Żeby być uczciwym trzeba dodać, że kilku przyzwoitych ludzi tez się tam znalazło. Problem jest taki, że wyróżnienie tygodnik przyznaje niekoniecznie osobom pozytywnym, a takim, które wpływały na wydarzenia na świecie. Sponsorzy Grety mogą, więc być dumni.

Cissi Wallin – szwedzka ikona akcji #metoo została skazana za… pomówienia. Pomówiła dziennikarza o to, że ten ją zgwałcił. I tak oto z poważnej akcji, robi się akcja atencyjnych idiotek, które koniecznie chcą zostać zauważone. Gratuluje.

Rafau’owi znowu coś pękło. Tym razem rura ciepłownicza. Nie lubią rury obecnych władz Warszawy. Mimo, że awarie usunięto dość szybko to jednak memy pozostaną… Przy okazji wprowadzono nowe stawki za wywóz śmieci. 95 złotych od domu, 65 od mieszkania – bez względu na ich wielkość i liczbę osób, które w nim mieszkają. Jest to logiczne niczym… inne decyzje tej ekipy. Ale podobno od kwietnia opłata naliczana będzie od zużycia wody. Mam wrażenie, że będzie jeszcze bardziej śmierdzieć w komunikacji.

Informacja ze sportu, o której zapomniałem. Rosja została wykluczona z udziału w Mundialu w Katarze w 2022 roku i Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w przyszłym roku. Z teg drugiego raczej teoretycznie – sportowcy, którzy do dzisiaj nie zostali złapani na dopingu będą mogli startować pod flagą olimpijską. Czyli jest to wykluczenie teoretyczne. A Mundial? Piłkarzom wpadnie miesiąc przerwy w trakcie sezonu. To bezcenne. Tylko ci grający w rosyjskiej lidze (to chyba większość ich reprezentacji) będą musieli marznąć na ligowych meczach.

Podobno znowu jest jakiś zamach na nadzwyczajną kastę. Napisałbym coś więcej, ale nie chce mi się w to wnikać. Czasami mam wrażenie (uwaga korwinizm), że Żydzi za Hitlera mieli lepiej niż sędziowie za PiS. Zwłaszcza czytając wypociny Matczaków i spółki oraz wybitnych, opozycyjnych znawców prawa. Dobranoc.

sobota, 07 grudzień 2019 12:59

7 grudnia 2019 roku

Piątek był tak fascynujący, że nie miałem koncepcji na to, o czym pisać, bo temat w zasadzie jeden rzucił mi się w oczy. Rozświetlenie warszawskiej iluminacji świątecznej. W tym roku zapaleniu żarówek nie będą towarzyszyć kolędy. Jakbyście nie wiedzieli, dlaczego to śpieszę z wyjaśnieniem, że Rafau z Pawciem uznali, iż zbyt odnoszą się do religii. Czekam, aż wpadną na to, że Boże Narodzenie to religijne święta… I mówią o narodzinach syna bożego. Jak sama nazwa wskazuje, ale ta para geniuszy przecież może tego nie rozumieć.

Jeżeli aż tak przeszkadzają im religijne święta to –uważam – że warszawskie urzędy powinny być czynne 25 i 26 grudnia. Rafau, odważ się przeprowadzić rewolucję i przyjdź do pracy! Chociaż te dwa dni w roku…

Zamiast kolęd będzie wspólne śpiewania „Last Christmas” – oby dla Rafcia proroczej pieśni. Nasuwa się też pytania, czy ktoś o nazwisku Kolenda powinien pracować w TVN?

Kinga Rusin oznajmiła, że rezygnuje z choinki „bo to barbarzyństwo”. Kinia, barbarzyństwem jest dawanie ci możliwości publicznej wypowiedzi, a nie choinka, pochodząca najczęściej z przeznaczonych do tego upraw. W sumie też miałem nie ubierać – z czystego lenistwa. Ale teraz muszę, przecież nie będę jak ta persona.

Margo Kidelho i ten gość z Poznania starli się w platformersiej debacie przed prawyborami. Mówili głównie o PiS. Margo nie zgadza się na nowych Banasiów i Misiewiczów – oczywiście, każdy woli swoich, Jacuś natomiast zakrzyknął, że „prezydent powinien być wśród ludzi”. Jak Komorowski Jacusiu? I oczywiście wszyscy przed Trybunał Stanu. Merytoryka dokładnie taka sama jak przez ostatnie 4 lata. Nawet Michał Kolanko z „Rzeczpospolitej” skomentował debatę w ten sposób „Jedyne, co ta debata pokazuje, to jak bardzo PO jest nieprzygotowana na wybory prezydenckie”. W podobny sposób skomentowali to zresztą pracownicy wszystkich mediów od lewa do prawa. Jak Widać Platforma naprawdę łączy! Grunt, że Margo i Jacek są z siebie zadowoleni. Wyborczy beton również, ale ci zagłosowaliby i na wiadro, gdyby było tam logo partii, którą wyznają.

Marek Jakubiak zakłada partię „Federacja dla Rzeczypospolitej. Głównym założeniem programowym nowej partii ma być między innymi plan przywrócenia obywatelom nadzoru nad państwem. Ma to być realizowane za pośrednictwem bezprogowych referendów. Jakubiak chce również wprowadzić możliwość głosowania przez internet, dla zwiększenia frekwencji wyborczej. A gospodarczo? Zlikwidują PIT, CIT, składeki ZUS… Marek, to ostatnie już było. Korwin głosi to, od kiedy pamiętam. Natomiast, co do referendów to musiałbyś zmienić konstytucję – sorry, ale dzięki głupocie jej twórców nie ma na to szans. Osobiście nie popieram również głosowania przez internet. Towarzyszyć temu powinna jakaś refleksja, a nie chwila przerwy w oglądaniu RedTube’a… Jak komuś nie chce się poświęcić kilku chwil na ruszenie się do lokalu, to znaczy, ze ma wybory w dupie i niech nie głosuję. Naprawdę nie rozumiem twierdzeń, że wszyscy powinni głosować. To trochę jakby twierdzić, że wszyscy powinni oglądać E-klapę. Otóż nie, ignorantów nam nie potrzeba. Chyba, że chcemy, jako premiera Zandberga lub Korwina.

Umiłowana Greta odkryła i podzieliła się straszną prawdą. Klimatyczne strajki bąbelków, które w tym celu wyszły do szkoły niczego nie osiągnęły. Szok i niedowierzanie. Ale grunt, że z matmy i bioli można było się urwać.

Olga Kotarczuk, a może Tokarska – no ta od Nobla - powiedziała, że to dzięki niej Wielka Koalicji wygrała wybory, bo zaapelowała żeby zagłosować za demokracją, a przeciw autorytaryzmowi i suweren posłuchał. Ciekawe czy premier Schetyna wysłał kwiaty z wdzięczności?

Banaś będzie mścił się na PiS podają postępowe media. A konkretnie to opublikuje raporty pokontrolne NIK w sprawie GetBack i Krajowej Administracji Skarbowej. Czyli zrobi dokładnie to, co prezes NIK zrobić powinien. Zemsta porównywalna z audytem rządów PO wykonanym przez PiS. Bo go wykonali, prawda?

czwartek, 05 grudzień 2019 22:04

5 grudnia 2019 roku

Zapewne nazwisko Marcin Kulasek mówiło większości z nas dokładnie tyle, co nic. Dzisiaj poseł i sekretarz generalny SLD przestał być anonimowy. Wzorem największych: Elki Bieńkowskij i Jarka Gowina ponarzekał na warunki w hotelu poselskim oraz rzekł: „Proponuję spróbować się utrzymać w Warszawie za 6,5 tys. zł na rękę, plus dieta 2,5 tys. Zł”. Tak, razem 9 tysięcy złotych. Wiesz Marcinku, znam takich, którzy utrzymują się za połowę tej ceny. I to nie w jedną osobę, a w 2, 3 czy nawet 4. Chociaż cieszę się, że Marcinek wykazał się typowo lewicową wrażliwością – zawsze byli wrażliwi na krzywdę, zwłaszcza własną. Tą prawdziwą i tą wyimaginowaną. Po pewnym czasie musiał przyjść sms od Wielkiego Czao, bo zaczął tłumaczyć, że wywiad dla Interii nie miał autoryzacji, a sens jego słów był inny. Na to autor wywiadu stwierdził, że dysponuje nagraniem. Marcin, nie wygłupiaj się! Zmień pracę, weź kredyt! Co się będziesz męczył za marne 9 tysięcy?

Wciąż oczywiście uważam, że pensja posła to nie eldorado, ale co innego brak eldorado, a co innego „niemożność utrzymania”. Zwłaszcza mając dziesięciokrotnie większą kwotę wolną od podatku od innych, darmowe przejazdy… Aż strach pomyśleć, co się będzie działo, gdy lewica wprowadzi w życie własny projekt podatkowy.

Premier Vateusz jest jednak jednostką wyjątkową. Umie wprowadzić podatek, pokierować dowolnym ministerstwem, zbudować flotę elektrycznych samochodów, a teraz jak się okazało umie też wymienić murawę na Narodowym. A dokładniej to zapowiedział zmianę modelu biznesowego Stadionu Narodowego i kładzenie murawy trzy tygodnie przed meczem. W pielęgnacji murawy premierowi pomagał będzie nowy szef spółki zarządzającej stadionem Włodzimierz Dola. Teraz wypada czekać na wycięcie z trawy twarzy Vateusza w kole środkowym.

Donald Tusk planuje ruszyć w trasę po Polsce. Jak Ich Troje czy inni Rolling Stones. A może nawet Zenek Martyniuk? Chociaż chyba Martyniuk zebrałby większą widownię… A Donald podobno ma – po raz 4789 – budować nowy ruch polityczny, który odsunie PiS od władzy. Dokładnie tak samo Zbójcerze zdobywali Mirmiłowo.

Natomiast, jeśli chodzi o samego Donalda to chłop jest poważnym politykiem. Oto dowód:

12789010 donald tusk i donald trump 900 555

I podpis „Pomimo okresowych turbulencji nasza transatlantycka przyjaźń musi trwać”. Jest prawie równie zajebisty jak premier Kanady…

Nowi sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, czyli Krysia, Stachu i Jakub Stelina zostali zaprzysiężeni. Margo Kidelho obiecuje ich odwołanie, jak tylko zostanie prezydentem. A jak Górnik Łęczna wygra Ligę Mistrzów (mężczyzn, bo kobieca drużyna chyba stoi lepiej od męskiej u nich), to zbudują tam stadion na 50 tysięcy miejsc. To równie realne na dzisiaj. Nie będę nawet pisał, kogo i jak usunę ja, jak tylko zostanę prezydentem.

Na spotkaniu prezydenta Sopotu (to ten co nie był u fryzjera od kiedy PiS wygrał wybory) z mieszkańcami Trójmiasta dziennikarz TVP śmiał zadać pytanie o sprzedaż dwóch działek obok Ergo-Areny. Co na to Sopocki Dulczess? Oświadczył, że nie odpowie, bo wzburzyła go śmierć Adamowicza. Ciekawe czy CBA tez tak by powiedział.

W Paryżu znudziło się podpalanie samochodów, więc „ekolodzy” z Extinction Rebellion postanowili podpalić hulajnogi elektryczne. Bo są nieekologiczne. Nie przeszkadza to jednocześnie „ekologom” lansować elektrycznych samochodów, jako produktu ekologicznego.

Podobno Szymek Hołownia poważnie uważa, że będzie prezydentem. W sumie wolno mu. Do dupy taka dyktatura gdzie TVN może wystawiać swojego kandydata.

Nasze służby przechwyciły ponad 2 tony kokainy o wartości marnych 2 miliardów złotych… Gdybym był cynikiem powiedziałbym, że uda się tym załatać kawałek dziury budżetowej. Mógłbym też poprzestać na gratulacjach za skuteczną akcję. Niestety zawsze, przy tego typu sukcesach zastanawia mnie, ilu ton nie udało się przechwycić i czy przypadkiem przechwycony towar nie był celowo wystawiony przez handlarzy (lub konkurencję). Dla odwrócenia uwagi.

 

wtorek, 03 grudzień 2019 23:41

3 grudnia 2019 roku

Posłowie Konfederacji wymyślili, że posłom należą się podwyżki. Obecnie poseł zarabia 8 tysięcy złotych brutto. Prawdę powiedziawszy szału nie ma. Tym bardziej, że to podobno, odpowiedzialne stanowisko. Problem jest tylko taki, że na podwyżkę trzeba zasłużyć. A panowie z Konfederacji jeszcze się w historii Sejmu nie zasłużyli, aby występować z takimi pomysłami. Oczywiści eich pomysł i tak pozostanie w sferze marzeń, bo nikt, w obliczu wyborów prezydenckich, nie podniesie posłom pensji. To byłby propagandowy błąd.

Tym bardziej, że już piszą o „aferze”, bo pracownicy Kancelarii Sejmu dostali nagrody w wysokości 3,5 miliona złotych. Nie na osobę, ale w podziale na 605 osób. Daje to zawrotną sumę 5785 złotych 12 groszy na osobę. W 11 miesięcy. Zapewne brutto. Naprawdę szokująca kwota – trochę ponad 500 złotych miesięcznie na osobę. Wciąż jest to dużo? Wiem, że kwota kończące się sześcioma zerami działają na wyobraźnię, ale jednak nie zwalniają od używania rozumu.

Delegacja radnych ze Strzegomia pojechała do swojego niemieckiego miasta partnerskiego Torgau. Chłopaki pojechali w delegacje i w hotelu miał miejsce incydent kałowy. Niemcy zeznają, że „zostawili odchody w miejscach wprost niewyobrażalnych” (słaba wyobraźnia drodzy sąsiedzi) oraz zdemolowali pokoje hotelowe. Rachunek za sprzątanie wyniósł 1500 euro. W efekcie Niemcy zerwali współpracę ze Strzegomiem. Jak tłumaczą radni incydent został wyolbrzymiony, a jak mówi jeden z nich „Od lat choruję na refluks i chorobę wrzodową żołądka. W nocy, podczas snu, w sposób niekontrolowany zrzuciłem treść żołądka, nie zdążając dojść do WC. Pobrudziła się pościel i wykładzina. Jest mi bardzo przykro”. Ja mu wierzę. A Niemcy szukali pretekstu do zerwania współpracy z miastem, którego nazwy nie potrafili wymówić.

Policja przeszukała mieszkanie Dariusza Mateckiego, radnego Prawa i Sprawiedliwości ze Szczecina. Podobno znaleźli „grube rzeczy”. A chodzi o to, że Ośrodek Monitorowania i Wyłudzania oskarżył go o mowę nienawiści na jego strona m.in. Stop islamizacji Europy. Hm… A może nasze służby wykazałyby taką determinację w sprowadzaniu to. Gawła do polskiego więzienia?

W Warszawie wymyślili, że od 1 stycznia „najlepsza komunikacja miejska w Polsce” w niedziele rano będzie jeździła jedynie kurtuazyjnie. Regularnie komunikacja będzie jeździć dopiero od 11:00. Władze miasta motywują to zakazem handlu. Czyli znowu wina Kaczafiego a wy, jak nie jeździcie do sklepów to nie będziecie jeździć nigdzie! A potem w studiu „Dzień dobry TVN” będzie burzliwa debata, dlaczego suweren nie chce jeździć komunikacją miejską. Właśnie – dlaczego? Może, dlatego, że człowiek chciałby gdzieś dojechać. Takie cięcie ma zaoszczędzić Rafau’owi 25 milionów złotych. Bo Rafau nie ma. Ale pieniądze na wyasfaltowanie alejek w parku Morskie Oko jakoś miał. Może to, więc nie brak pieniędzy jest problemem, a sposób ich wydawania?

Włodek Czao wciąż naucza, że dzielna i niezwyciężona Armia Czerwona wyzwalała Polskę. Do tego dodał, że Amerykanie na terenach swojego operowania gwałcili tak samo. I może jeszcze kradli zegarki? Ciężko jednak mieć pretensję do Czao czy Senyszyn o ich pogląd w tej sprawie. Gdyby nie „wyzwoliciele” byliby prostymi cieciami w giesie gdzieś pod Łuckiem.

Wybitny dziennikarz i autorytet Kamil, obecnie D. znany z powrotu z Władysławowa do Katowic w stanie odmiennej świadomości ma nowe problemy. Konkretnie podrobienie podpisu żony na wekslu i kilku innych dokumentach. Weksel na marne 2 miliony franków szwajcarskich. Ładnie, Kamil, ładnie. Teraz grozi mu 25 lat więzienia. Ale patrząc na surowy wyrok dla Najsztuba tutaj może zapaść podobny. Może skażą jego żonę za dopuszczenie do sfałszowania podpisu?

Lewica zdecydowała. Równie logicznie jak zawsze. Przewodniczący Czao i Zandberg nie będą kandydować na prezydenta. Kandydatką będzie kobiety. To już było 5 lat temu. Nie wyszło, I teraz też słabo to widzę, jeśli wystawicie kogoś, kogo nikt nie zna. Choć Madzia Ogórek po wyborach się akurat nawróciła.

Śnięta Greta w ramach walki o klimat wzywa do rozmontowywania kolonialnych, rasistowskich i patriarchalnych systemów ucisku, które podsyciły kryzys klimatyczny. Czy jakoś tak. Może mi wmówić, że szesnastolatka wymyśla to sama, ale chyba jednak nie uwierzę. A jej „piękna walka o klimat” właśnie stał się zwykłym lewackim bełkotem.

I z tym Was zostawię.