Jakoś w weekend przypomniało się Piekarskiej – to taka mocno przygasła gwiazda SLD – że w 2009 Korwin klepnął ją w dupę. Widać przez 5 lat marzyła o powtórce, a tymczasem Janusz wolał klepnąć Boniego. Zraniona kobieta potrafi być brutalna. Zasadniczo lepiej mieć do czynienia z rannym dzikiem.
„Dopóki jestem ministrem, noga europosła Janusza Korwin-Mikkego nie postanie na terenie MSZ” - rzekł na Twitterze (bo gdzie niby?) , choć za pośrednictwem rzecznika Sikorski. Boi się, że jest następny w kolejce?
Nasz ulubiony minister spraw zagranicznych jeszcze raz dał głos. Tym razem będzie pozywał redakcję „Faktu”. Za przelot dronem nad siedzibą w Chobielinie. Póki co nieba nad Chobielinem strzec będzie eskadra F-16 i próbna wersja tarczy antyrakietowej.
Tematem dnia w „Faktach” była demonstracja palikmiotów przed szpitalem w Wołominie. Wywiady, autorytety i inne typowo tvnowskie zagrania. A tymczasem demonstrowały 2 (słownie: dwie) idiotki od tych debili, które zostały zakrzyczane i wyszydzone przez ok. 40 kontr-demonstrantów. Kolejny, wielki sukces politycznego trupa. Dwie baby. Nawet głównym gwiazdom tej zbieraniny nie chciało się przyjechać. W sumie z Warszawy do Wołomina jest aż 20 kilometrów.
W Paryżu odbyła się wielka defilada. Jak co roku 14 lipca. Nie mają tam nikogo kto by im wyjaśnił, że to faszyzm i siara w chooy przed Europą?
Matka Madzi wraca. Bo biegli coś tam orzekli. Czy naprawdę nie można tej baby zostawić już w więzieniu zamiast kontynuować jej celebtycką karierę?
Mundial się skończył. Teraz coś dla prawdziwych twardzieli. W weekend wraca nasza ekstraklasa.
Na dzisiaj to wszystko. Dobranoc.
Dział:
Dzień w skrócie